Konkordat
17 | Półkrwi | Hufflepuff | Metamorfomag
" Konkordat to siedemnastoletnia Puchonka, zagorzała fanka smoków i kolekcjonowania kart z czekoladowych żab.
Jest Irlandką półkrwi która panicznie boi się klaunów i kotów. Słucha starego mugolskiego rocka co wiele osób uważa za dziwne. Gotuje jajka w czajniku, smaży parówki zapalniczką jednak piecze jak nikt inny. Jej ciasta torty i inne pyszności to po prostu niebo w gębie. Gra sobie czasami na gitarze, albo nerwach. Gra bluesa i rocka na akustyku, którego zwie Johnny albo Bobby. Ma pełno imion i często się zmienia, choć jego pierworodne to akurat Romeo, co jest dość dziwne bo mimo że uwielbia czytać książki to romansideł nie znosi. Fanatyczka Quidditcha grająca w Borsukowej reprezentacji jako Obrońca. Jest metamorfomagiem z dziada pradziada, a raczej babki prababki bo ową umiejętność odziedziczyła po swojej świętej pamięci, rudej matce. Pół Bułgarka z strony Ojca a pół Irlandka, przez co jest przez niego znienawidzona. Często błędnie mylona z animagiem. Po szkole krąży plotka, że zamienia się w lisa i straszy uczniów na błoniach. Leworęczna posiadaczka dwóch zwierzęcych pupilli. Tarantulę Pana Słodziaka i miniaturowego smoka o wdzięcznym imieniu Combo.Aseksualna
chłopczyca majaca niewiele przyjaciółek a bardziej kumpli.Zakompleksiona swoimi rudymi włosami dziewczyna z dość ładnym śpiewem
który jest skrzętnie chowany przed większą publicznością. W szkolę
uważana za Puchońską dziwaczkę i pomyloną choć to po prostu fakt jej
skomplikowanego charakteru. Nie ma wielu przyjaciół a raczej niewielką
grupkę osób którym może zaufać. Przyjaźni się także z Huncwotami co
wiąże się z tym iż często kibluje pełno szlabanów przez swoje szaleńcze
wybryki. Przyjdzie na lekcje w staniku na koszulce, spodniach wojskowych
na odwrót i kolorowych japonkach? Wmówi ci że to taka mugolska moda. "
~~~~~~******~~~~~~
Wchodzisz do Wielkiej Sali na rozpoczęcie twojego nowego roku szkolnego. Podróż pociągniem wycisnęła z ciebie wszystkie zapasy pokarmu w organizmie powodując okropny głód, który momentalnie wzrósł w chwili kiedy do twojego nosa dotarł zapach Hogwartckich potraw. Grzecznie siadasz przy stole twojego domu łapiąc łyżkę i nakładając sobie sporą porcję frytek z rybą. Gdzieś w tłumie zauważasz nie wysoką szczupłą dziewczynę o ogniście rudych włosach i twarzy zasianej uroczymi piegami. Z jej szat wywnioskowałeś iż jest Puchonką i chyba mało osób za nią przepada bo siedzi gdzieś w rogu stołu kilka miejsc od najbliższej osoby. Na talerzu ma dosłownie wszystko. Ciasto czekoladowe, domową zupę chińską, wielką pierś z kurczaka, sałatka młode ziemniaki z koperkiem, a obok trzy napoje. Cola, kakao i coś jeszcze. Zdziwiło Cię też to, że nie pije soku dyniowego jak większość. Dziewczyna je dość szybko z czego możesz spokojnie wywnioskować że jest dość głodna i przede wszystkim lubi jeść. I to dużo. Aż dziwne, że nie jest okrągła jak beczka. Może ma dobrą przemianę materii?
Dopiero teraz zauważasz. Miniaturowy smok siedzi jej grzecznie na ramieniu, chyba licząc na kawałek kurczaka z strony rudej. Myślisz-wygląda na MIŁĄ osobę.
Taka też jest.
Posiada iście ognisty, porywczy i niezwykle wyrazisty charakterek.Psotnica jakich mało, uwielbia, kiedy wokół niej dużo się dzieje, zwłaszcza kiedy to ona sama jest owych szalonych akcji prowodyrką. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, a w jej głowie zawsze pełno jest pomysłów na to, jak urozmaicić czas sobie i innym, nie zawsze wprawdzie zgodnie z regulaminem i w pełni z zasadami bezpieczeństwa czy zdrowego rozsądku. Ciężko za nią nadążyć, a jeszcze ciężej przewidzieć, w jakim miejscu znajdzie się w następnej kolejności i co zrobi w kolejnej sekundzie. Nawet ona sama o tym nie wie, jej życie to jedna wielka spontaniczność, nie lubi planować, zastanawiać się niepotrzebnie czy myśleć nad każdym krokiem, ona po prostu działa. Plany w końcu mają to do siebie, że bardzo często nic nie idzie w zgodzie z nimi. Jeśli planu nie ma, nie ma żadnego stresu i tym łatwiej się improwizuje - to całkiem proste i oczywiste. Jest także całkiem pyskata, ale to chyba dlatego, że często najpierw mówi, a dopiero potem pomyśli, a że cięty język ma, to mimowolnie wychodzi jej bycie bezczelną małolatą, która palnie parę słów za dużo i zarobi przez to nieopatrznie szlaban, ups. Jest także chłopczycą. Brzydzi się spódniczkami i innymi...dziewczyńskimi rzeczami. Bywa kapryśna i często pakuje się w kłopoty, chcąc wiedzieć za dużo.
Jest cholernie Ambitna. Ma swoje cele w życiu i po trupach [ dosłownie ] do nich będzie dążyć. Nie odpuszcza szybko, walczy do końca. Nigdy się nie poddaje. Prócz wielkich ambicji, odwrotną do tego cecha jest fakt, iż Kon to przykład
bezpośredniego lenia, mimo ogromnych pokładów energii. Może skakać, biegać, ale jak jej się nie chce, będzie nic nie robić, nawet przez kilka dni. Ogólnie Korda to takie rude dziecko słońca które nie da się nie lubić, jeśli już się ją pozna. Czasami przejawia anty społeczność, jednak to tylko i wyłącznie z powodu nie akceptowania jej osoby przez większość społeczeństwa. Gdy już bliżej poznasz to wesołe dziewczę pokochasz ją od razu!
Mimo że sprawia wrażenie naiwnej i głupiej, to wcale tak nie jest. Posiada dość ogarnięty tok myślenia a inteligencja i bystrość to jej jedne z najlepszych cech. Jest sprytna, niczym lis- jej rodzeństwo koloru. Mści się okrutnie i do usranej śmierci, więc biada temu kto ja zawiedzie, czy też zrani.
Posiada iście ognisty, porywczy i niezwykle wyrazisty charakterek.Psotnica jakich mało, uwielbia, kiedy wokół niej dużo się dzieje, zwłaszcza kiedy to ona sama jest owych szalonych akcji prowodyrką. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, a w jej głowie zawsze pełno jest pomysłów na to, jak urozmaicić czas sobie i innym, nie zawsze wprawdzie zgodnie z regulaminem i w pełni z zasadami bezpieczeństwa czy zdrowego rozsądku. Ciężko za nią nadążyć, a jeszcze ciężej przewidzieć, w jakim miejscu znajdzie się w następnej kolejności i co zrobi w kolejnej sekundzie. Nawet ona sama o tym nie wie, jej życie to jedna wielka spontaniczność, nie lubi planować, zastanawiać się niepotrzebnie czy myśleć nad każdym krokiem, ona po prostu działa. Plany w końcu mają to do siebie, że bardzo często nic nie idzie w zgodzie z nimi. Jeśli planu nie ma, nie ma żadnego stresu i tym łatwiej się improwizuje - to całkiem proste i oczywiste. Jest także całkiem pyskata, ale to chyba dlatego, że często najpierw mówi, a dopiero potem pomyśli, a że cięty język ma, to mimowolnie wychodzi jej bycie bezczelną małolatą, która palnie parę słów za dużo i zarobi przez to nieopatrznie szlaban, ups. Jest także chłopczycą. Brzydzi się spódniczkami i innymi...dziewczyńskimi rzeczami. Bywa kapryśna i często pakuje się w kłopoty, chcąc wiedzieć za dużo.
Jest cholernie Ambitna. Ma swoje cele w życiu i po trupach [ dosłownie ] do nich będzie dążyć. Nie odpuszcza szybko, walczy do końca. Nigdy się nie poddaje. Prócz wielkich ambicji, odwrotną do tego cecha jest fakt, iż Kon to przykład
bezpośredniego lenia, mimo ogromnych pokładów energii. Może skakać, biegać, ale jak jej się nie chce, będzie nic nie robić, nawet przez kilka dni. Ogólnie Korda to takie rude dziecko słońca które nie da się nie lubić, jeśli już się ją pozna. Czasami przejawia anty społeczność, jednak to tylko i wyłącznie z powodu nie akceptowania jej osoby przez większość społeczeństwa. Gdy już bliżej poznasz to wesołe dziewczę pokochasz ją od razu!
Mimo że sprawia wrażenie naiwnej i głupiej, to wcale tak nie jest. Posiada dość ogarnięty tok myślenia a inteligencja i bystrość to jej jedne z najlepszych cech. Jest sprytna, niczym lis- jej rodzeństwo koloru. Mści się okrutnie i do usranej śmierci, więc biada temu kto ja zawiedzie, czy też zrani.
Nie pozwoli krzywdzić słabszych, uznając zasadę fair-pay'u. Dość honorowa mimo wszystko z niej osóbka a za przyjaciół czy rodzinę zrobi wszystko. Gdyby ich miała. Nie plotkuje, brzydzi się fałszem.
Trudno zdobyć jej zaufanie, a co dopiero odzyskać je. Ruda nie uznaje czegoś takiego jak „druga szansa”,
chyba, że na kimś jej naprawdę niesamowicie zależy, jednak na
odzyskanie pełnego zaufania, nie ma możliwości. Bardzo ceni sobie
szczerość. Zresztą sama jest szczera do bólu, chodź może po prostu czasem wredna…
Praktycznie każdy Puchon za nią nie przepada i omija szerokim łukiem. Dlaczego? Spytaj się ich.
-----------
Karta beznadziejna, wiem. Nie bijcie.
Jesteśmy jak najbardziej z Kordą chętne na wątki i powiązania, więc pisać! <D