Wiedźma z prawdziwego zdarzenia - z urodzenia, charakteru i przekonań. Indywidualistka. Straceńcza artystka bez talentu. Czcicielka idei wolności. Nawet nie wiesz na jakie ciekawe pomysły wpadają boginy, by pokazać ból! Licho bardzo lubi misie grizzly, a przeźroczysto-białe misie grizzly nie lubią dementorów. Patronusy większe od dementorów robią wrażenie. Różdżka 11 i pół cala, dąb, giętka. A tak poza tym to VII klasa, 17 lat, wielkie marzenia, zero planów, żadnych problemów, same kłopoty. Ah, i dom Kruka. To się nazywa pierzasta solidarność? A'propos piór... Animag.
Nie można się okłamywać, ze jest osobą o łatwym charakterze.
Choć rzeczywiście tego nie chce, choć ciągle, raz skuteczniej, raz mniej
skutecznie, pragnie nie mieć do nikogo uprzedzeń, często komuś podpada. A to
infantylnym zachowaniem, a to zbytnią powagą, grzeczną odmową, albo zbyt
entuzjastyczną zgodą, nieodpartym ekscentryzmem, albo własną szarością. Nie
zwraca uwagi na szkolne konwenanse i nie stara się na siłę wsiąknąć w tłum, ani
wyjść przed szereg. Bywa bardzo bezpośrednia, rzadko owija w bawełnę. Nie ma w
zwyczaju złościć się i denerwować, choć czasem łatwo ją zirytować. O rzeczach
bez znaczenia mówi niedbale i szybko, lecz łatwo poznać, kiedy temat uważa za
ważny, bo zmienia się jej mowa. Wypowiada się wtedy wolno i z rozmysłem, nie
zawsze gramatycznie układając zdania, zbyt skupiona na treści, którą chce
przekazać.
Żyje częściowo w świecie, który jest wytworem jej własnej imaginacji, nie widząc w tym zresztą nic złego.
Jak wiele w niej dziwów, lepiej nie mówić. Ostrzegam jednak
przeto, że jest biseksualna, zdolna miłować zarówno kobiety jak i mężczyzn.
Trochę cyniczna. Trochę interesowna. Trochę idealistka? Cyniczna idealistka, coś tu jest chyba nie tak... Sama wyznacza sobie zasady, reguły, wyjątki od reguł i wyjątki od wyjątków. Wierzy w rzeczy, w które nie powinien wierzyć ktoś w jej wieku, jednocześnie nie wierząc w to, w co usilnie starają się wierzyć miliony. Z własną, całkowicie unikalną hierarchią wartości ułożonych w sposób znany i rozumiany tylko przez nią. Zazwyczaj mówi to co myśli, chociaż czasami chwilę musi się zastanowić, by w ogóle ubrać myśli w słowa. Prawie wszystko co robi, robi intuicyjnie, nie zastanawiając się nad tym, skąd się co bierze, nie ubierając myśli w słowa, definicje i zależności. Spryciara, choć nie ryzykantka. Jeśli nie jest przekonana, że coś się jej uda, zazwyczaj nie próbuje się za to zabrać. Nie potrafi często uwierzyć w siebie i szczęście, co ma zasadniczy wpływ na fakt, że jeszcze żyje, bo nie odważyła się zrobić nic głupiego. Jeśli miałoby się jakoś scharakteryzować jej świat, użyłabym jednego słowa - chaos i byłoby to najlepsze w tym wypadku słowo świata.
Młoda czarodziejka, kiedy akurat nie lata i nie próbuje
wydziobać ludziom oczu, jest raczej-wysoką-niż-niską, całkiem sympatyczną
dziewczyną. Miała brązowo-miedziane włosy i oczy w kolorze ciemnej czekolady
pomieszanej z bursztynem. Szczupła, może nawet trochę za szczupła, o niezbyt
dużym biuście, choć nadal zgrabnej figurze. Chociaż i tak najbardziej kocha
siebie, jako ptaszysko.
...a tak poza tym nazywa się Anne Wood, ale nie pozwala się tak do siebie zwracać.
Mówcie jej Licho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz