niedziela, 27 października 2013

Здравсътвуйте.

Śpieszysz się. Zresztą co w tym dziwnego, skoro właśnie spóźniasz się na lekcję transmutacji, bo za późno opuściłeś grupkę przyjaciół rozmawiających na szkolnych błoniach? Sięgasz ręką do niemożebnie wypchanej torby, by z przerażeniem uświadomić sobie, że zapomniałeś zadania... Zawracasz niemal w miejscu, po czym bijesz rekord świata w wbieganiu na trzecie piętro w czasie krótszym niż minuta, myśląc gorączkowo gdzie też mogłeś go zapodziać. Moment nieważkości, kończący się bolesnym spotkaniem zimnej posadzki z twoją kością ogonową, nasuwa tylko jedną myśl: Irytek. 
Jednak zamiast złośliwego chichotu docierają słowa tak zniekształcone przez obcy akcent, że z trudem rozszyfrowujesz pytanie. Kolejną chwilę zajmuje ci przeanalizowanie tembru głosu i uświadomienie sobie, kto właśnie jest przyczyną kolejnego opóźnienia. Przyczyna ma około 160 cm, nieprzepisowe obuwie, brak biustu i najwyraźniej niezbyt przejmuje się całą sprawą.

 кaк тeбя зobym?
Ocena przypadkowego ucznia Hogwartu była jak najbardziejsłuszna, chociaż niezbyt wnikliwa. Wszystko dało się wytłumaczyć: strój - pierwszym dniem w szkole, akcent - pochodzeniem, nastawienie - doświadczeniem. Chociaż trzeba zauważyć, jak pierwszy argument mocno kuleje, bo strój dziewczyny, pomimo usilnych starań całego grona pedagogicznego zachował swój specyficzny klimat - nawet będąc częściowo zasłonięty przez powłóczystą szatę. Czubki przecieranych na niebiesko glanów wychylały się z każdym krokiem, jakby chciały udowodnić coś Filchowi. Ponadto biednego woźnego do białej gorączki - oprócz, oczywiście, Huncwotów -  doprowadzała niczym nieuzasadniona i najprawdopodobniej nieodwzajemniona miłość Pani Norris do imigrantki. Kotka potrafiła łasić się i domagać pieszczot w najmniej oczekiwanych sytuacjach i w ten właśnie sposób po pierwszym tygodniu nie było osoby która by nie słyszała o "dziwnej", nie widziała "dziwnej" oraz nie znała jej historii od czasów niemowlęcych -  o ile niesamowite wymysły uczniów o Szkole Magii i Czarodziejstwa w Jakucji uznać za rzeczywiste.

м
eня зobym Aня.

Nie była ruda, nie była też - jakby się wydawało - czerwonowłosa. Kolor jej czupryny przypominał farbę "25 myć" po dwudziestej szóstej kąpieli, nieco wyblakły, tworzący pasemka blondu według własnego upodobania. Milczała, gdy pytano ją o rodzinę, historię czy pochodzenie oraz nie było opcji by usiedziała w miejscu mając coś ważnego do przekazania. Ani wesoła, ani smutna, chodząca na czwarty rok. Bywała ponadprzeciętnie roztrzepana, stale czymś zajęta, a niemalże w każdej odpowiedzi można było doszukać się podtekstu lub drugiego dna. Zamek wydawał się litować nad nią, nie sprawiając - jak innym uczniom - problemów związanych z zmieniającymi sie schodami, drzwiami i przejściami prowadzącymi wprost pod gabinet woźnego. Większości kojarzyła się z Żywym Srebrem, a jedyną pewną stałą w obcowaniu z dziewczyną okazały się zwierzęta. Niedługo po jej przybyciu każdy wiedział, że swojego pupila trzeba szukać tam, gdzie jest Anja, natomiast Anji tam, gdzie słychać zwierzęta. Równie szybko rozniosła się plotka, jakoby to dziewczyna straciła swojego towarzysza, co też tłumaczyło zaistniałą sytuację.

кaк тbaя фaмuля?
Aня Apкageebнa Сbemaлa (Anja Swjetała) // lat 14 // Rosjanka // rok 4 // Gryffindor // zimne dłonie, chłodna skóra, podwyższona temperatura // problem z angielskim // trudno ją zrozumieć przez śpiewny akcent

Zupełnie nie zna geografii Anglii, za to o Rosji może mówić godzinami. Chodzi własnymi ścieżkami, ma tonę przypinek i boi się surowego mięsa. Wiecznie znika w Zakazanym Lesie, zazwyczaj znajdywana przez Hagrida na dopieszczaniu jakiegoś "niebiezpiecznego" zwierzęcia - na przykład hipogryfa i potrafi się wyłączyć w połowie konwersacji odpływając do własnego świata. Podobno jej ideałem jest Kot z Cheshire, sama za to przyznaje się jedynie do zużywania metrów rolki do odsierściania ubrań. Starannie ukrywa fakt bycia animagiem, bowiem po zaistniałych w przeszłości wydarzeń obiecała sobie nie przemienić się już nigdy.


Informacje dla autorów postaci:

- Szkoła Magii i Czarodziejstwa Chiribkow nie jest ogólnie znana, w przeciwieństwie do podmoskiewskiej szkoły - rosyjskiego odpowiednika Hogwartu. Chiribkow to miejsce zrzutu "odpadów" - czyli uczniów będących zazwyczaj półkrwi czarodziejami czy wręcz szlamami a sprawiających zbyt duże problemy dla tak renomowanej uczelni jak ta podmoskiewska. Rozległy, ukryty przed ogólną świadomością czarodziei kampus, otoczony przez rozległe, zamieszkane przez magiczne stworzenia, lasy tudzież puste przestrzenie "odchowuje" kłopotliwych do skończenia 21 roku życia. Z pewnego punktu widzenia przypomina on obóz karny, a ogólna atmosfera Chiribkowa skutkuje szokująco wysokim odsetkiem samobójstw (zazwyczaj upozorowanych - lecz to też się pomija). 
- różdżka Anji to lipa z rdzeniem z włókna serca wilkołaka
- jest animagiem - kotem syberyjskim
- po wypowiedzeniu Deleterius jej różdżka pokazuje cień Crucio. Zawsze.

(jestem chętna na wszystkie wątki jak i krytykę)

wtorek, 8 października 2013

[Święto Duchów]

Uwaga, uwaga!
Niniejszym ogłasza się, że z okazji Święta Duchów, dnia 01.11 odbędzie się Bal Halloween.
Z tej okazji obowiązują szaty wyjściowe. Na bal zapraszani są uczniowie z klas od 4 wzwyż.
Dnia 31ego odbędzie się tradycyjna okazjonalna uczta.
Ponad to w najbliższą niedziele (13.10) w Wielkiej Sali odbędzie się spotkanie z przedstawicielem Ministerstwa Magii w sprawie zapisów na kurs Teleportacji. Wszystkich siódmoklasistów i szóstoklasistów, którzy ukończyli już 17 lat i nie zdobyli jeszcze owych uprawnień serdecznie zapraszamy!


Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore

Łączna liczba wyświetleń