Ta oto osóbka zwie się Rosalie. Rosalie Alice Wood.
Może wydaje Ci się, że jest spokojna i miła, lecz to tylko pozory. Jak
wiadomo, pozory mylą. Jeśli chcesz się o niej dowiedzieć czegoś więcej,
czytaj dalej. Jeśli nie obchodzi Cię to...Tam są drzwi.
Najlepiej zacząć od początku. No więc, ta oto czarownica ma szesnaście lat, a co za tym idzie, jest na szóstym roku nauki w Szkole Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Jest ona czystej krwi, lecz dla niej to nie robi żadnej różnicy. Gardzi
ludźmi, którzy uważają się za lepszych, bo mają lepsze pochodzenie.
Szczerze mówiąc, wolałaby być półkrwi. Ale to już inna historia. Rose
pochodzi i mieszka w Londynie, choć prócz rodziców nie ma tam żadnej
innej rodziny. Na list z Hogwartu oczekiwała od najmłodszych lat, gdy tylko dowiedziała się o szkole. Ku jej radości, gdy przyszedł czas na Ceremonię Przydziału została przydzielona do Domu Lwa, Gryffondoru, jak niemal cała jej rodzina, z kilkoma wyjątkami.
Jeśli chodzi o naukę, nigdy nie była w tym najlepsza i nigdy też się
specjalnie nie starała. Szczególnymi przedmiotami, z których była
naprawdę dobra była Obrona Przed Czarną Magią oraz Transmutacja. Reszta idzie jej średnio.
Wyglądem nie wyróżnia się spośród innych. Ma ona coś około 170 centymetrów wzrostu. Posiada czarne, lśniące loki, o która bardzo dba, ponieważ są jednym z kilku elementów, które jej się w sobie podobają. Lubi w sobie także swoje zielone, duże oczy, w których często widać iskierki rozbawienia. Skórę ma nieco bledsza niż inne dziewczyny, ale nie różniącą się od ich tak bardzo. Posiada także bladoróżowe, wydatne usta. Jeśli chodzi o ubiór, jej ulubionym są zwykłe, niebieskie lub czarne jeansy, najlepiej z dziurami, oraz jakaś koszula, zwykle biała, lub prosty T-shirt.
Jej różdżka jest odpowiednio giętka, zrobiona z Tarniny, z rdzeniem z pióra Feniksa. Rose bardzo się do niej przywiązała, razem stanowią idealna parę. Różdżka jest jej wyjątkowo wierna i posłuszna, na co zasłużyła sobie jej właścicielka.
Rosalie ma wiernego przyjaciela. Jest nim sowa płomykówka, którą dostała od rodziców, gdy tylko została przyjęta do Hogwartu. Nadała mu imię Vinay.
Historia Rose nie jest specjalnie ciekawa. Urodziła się i wychowała w Londynie. Jak już wspomniałam, jest czystej krwi. Mieszkała w domu z rodzicami, Alice i Aaronem Wood. Jednym słowem, była najszczęśliwszym dzieckiem na świecie. Nie była rozpieszczana, była tak zwykła, jak tylko jej rodzice mogli sobie wymarzyć. Od małego, gdy tylko o tym usłyszała, pragnęła, by znaleźć się w Hogwarcie. Opowiadano jej o nim cuda, niektóre lekko przesadzone. Gdy dostała list, niezmiernie się ucieszyła, bo oto jej marzenie miało się spełnić. Tak więc, z całym wyposażeniem udała się na peron 9 i 3/4. Na trzecim w Hogwarcie dostała list od matki. Jej ojciec został schwytany razem z grupką Śmierciożerców i został wtrącony do Azkabanu. Przeżyła lekkie załamanie, ale szybko wzięła się w garść i zapomniała o swoim ojcu, choć gdzieś w głębi serca nadal za nim tęskniła. Potem było już całkiem zwyczajnie. Rzadko wracała na ferie do domu, z powodu chęci poznania tajemnic zamku. Znalazła małą grupkę zaufanych przyjaciół i postanowiła nie ufać nikomu innemu. Tak jest do dziś.
***
Tak, wiem, moje KP jest godne pożałowania, ale naprawdę nie umiem tego pisać. Jestem chętna na powiązania i wątki, chociaż jeśli chodzi o to drugie, to nie gwarantuję, że będę odpisywać na bieżąco. KP najprawdopodobniej będzie ulegać małym zmianom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz