Ważniejsze informacje:
Willi Annabelle
Grey
Imiona, chodź dość damskie
strasznie podobają się chłopakowi.
Półkrwi
Podobno jego matka była
jugolem.
15 lat
Przynajmniej fizycznie.
Gryffindor
Nikt nie wie jakim cudem trafił
właśnie tam.
Homoseksualista
Podobno w związku jest tym
ulegającym.
Człowiek bez
twarzy jako bogin
Takowy potwór pojawia się w
jego najstraszniejszych snach.
Pająk jako
patronus
Uwielbia te stworzenia.
10 cali, drewno
różane, giętka, włos z głowy Wili
Różdżka, którą posługuje się
Willi.
Charakter:
Willi to bardzo nieśmiały chłopak. Nie mówi zbyt dużo albo raczej nie odzywa się, kiedy go o to nie poproszą. Przynajmniej tak jest
dzisiaj. Wcześniej paplał, ile tylko mu ślina na język przyniesie. Często próbuje
wyrazić swoje zdanie w obrazach, których nikomu nie pokazuje. Skryty w sobie.
Jeśli chcesz wiedzieć więcej to
po prostu z, nim porozmawiaj.
Historia:
Raczej nijaka i nieciekawa. Nie
ma za dużo co opowiadać. Urodzony w Korei
Południowej nie wiadomo gdzie dokładnie. Wychowany przez Elizabeth i
Markusa Grey w Anglii. Niedługo po
ukończeniu 8 lat przez chłopaka na świat przyszła również Melizabeth. Wtedy bogata, magiczna rodzina zaczęła zastanawiać się
czy gadatliwy Willi jest czarodziejem. Niedługo później ujawniły się jego
nadzwyczajne zdolność, nie no, przesadzam. Dostał list i trafiło Hogwartu.
Szkoda, tylko że nie z własnej woli.
Dodatkowe
informacje:
~Woli jak mówi się na niego
Anneballe.
~Nie ma przyjaciół.
~Ma kolczyki w uszach.
~Lubi pić zwykłą, czarną kawę.
~Nie przepada za cukierkami.
~Ma białą kotkę o imieniu
Esmerallda.
~Maluje, śpiewa i fotografuje,
ale tylko dla siebie.
~Pasjonuje się historią.
~Ma tatuaż w kształcie ziemi +
napis, nikt jednak o, nim nie wie, a sam Willi ma zamiar go usunąć.
Jak zwyklem gdy w grę wchodziło udupienie na szlabanie przez Filcha, którego pomysły ostatnio przekraczał granice absurdu Syriusz pędził na łeb na szyję przez korytarz byle umknąć oszalałemu woźnemu. Przeklinając w duchu fakt, że nie ma przy sobie mapy Huncwotów znacznie ułatwiającej ucieczki oglądał się co rusz przez ramię aby upewnić się czy echo kroków to tylko złośliwość wyobraźni czy rzeczywiste zagrożenie.
OdpowiedzUsuńSkręcił w jeden z korytarzy, prowadzący do Wieży Gryffonów; już za chwile będzie mógł się skryć przed tym starym wariatem w Pokoju Wspólnym pomyślał z radością, jednak nie dane było mu rozkoszować się tą perspektywą, bo w tym samym momencie, z impetem, który zwalił go z nóg wpadł na coś. A raczej na kogoś, jak okazało się chwilę później, gdy Łapa skończył przeklinać pod nosem i podniósł wzrok na swoją ofiarę, którą był Gryffon, co wywnioskował wyłącznie po szacie, bo kompletnie nie kojarzył tego chłopaka.